Jasność obrazu jaki widzimy w lornetce zależy od dwóch parametrów: źrenicy wyjściowej, której wielkość uzyskujemy dzieląc średnicę obiektywu przez powiększenie, i sprawności układu optycznego.
Ten drugi parametr potrafi osiągnąć wartość nawet 98% (Fujinion FMT-SX 7×50), w dobrych lornetkach wynosi około 90%, w konstrukcjach dachowych klasy budżetowej spada do około 70%, a w najtańszych modelach sięga poniżej 50%.

Optymalną jasność uzyskamy dobierając źrenicę wyjściową lornetki do naszego oka, a ta zależy od oświetlenia miejsca w którym chcemy obserwować.
W słoneczny dzień wystarczy 2,5mm, o zmierzchu czy w gęstym lesie 4,5-5mm, w ciemną noc nasze źrenice mogą otworzyć się do 6- 7mm -w zależności od wieku i cech indywidualnych, i tyle też warto mieć w lornetce. To właśnie źrenica wyjściowa powinna decydować o zastosowaniu lornetki w danych warunkach oświetleniowych i przez nią definiujemy instrument optyczny jako dzienny, uniwersalny albo nocny.
Duża źrenica poprawia także komfort obserwacji, szczególnie jeśli używamy lornetki będąc w ruchu.
x | śr | źrenica | mm2 |
8 | 22 | 2,8 | 5,9 |
8 | 25 | 3,1 | 7,7 |
8 | 28 | 3,5 | 9,6 |
7 | 28 | 4,0 | 12,6 |
8 | 30 | 3,8 | 11,0 |
7 | 30 | 4,3 | 14,4 |
8 | 32 | 4,0 | 12,6 |
8 | 33 | 4,1 | 13,4 |
7 | 35 | 5,0 | 19,6 |
8 | 42 | 5,3 | 21,6 |
10 | 42 | 4,2 | 13,8 |
10 | 50 | 5,0 | 19,6 |
12 | 50 | 4,2 | 13,6 |
7 | 42 | 6,0 | 28,3 |
7 | 50 | 7,1 | 40,1 |
8 | 56 | 7,0 | 38,5 |
Wszystko to wydaje się proste i oczywiste -w teorii.
W praktyce jednak, gdy wyjdziemy w teren, instrument o dużej źrenicy i dobrej transmisji pokazuje mniej, niż lornetka teoretycznie ciemniejsza.
Zapraszam do dzielenia się swoimi doświadczeniami.
Krótko, prosto i na temat. Gratuluję udanej syntezy.
Na rozgrzewkę podaję trzy pary, którym przyjrzałem się dokładniej podczas testów. Na pierwszą zwrócił mi uwagę kol. Leniwiec.
1. ZEN-Ray 7×36 ED2 i Nikon 8×30 EII
2. Leica Noctivid 10×42 i Kowa Genesis 10,5×44
3. Swarovski DF 8x30W O GA STP i Nikon Classic Eagle 8×40
Obserwacje wieczorem, w głębokim cieniu i po zmroku. Jakie wyniki?
Marlut tą zgadywankę potraktuję jako zabawę zwłaszcza że z wymienionych patrzyłem tylko przez EII i do tego w piękny słoneczny dzień.
W pierwszej parze Zenek teoretycznie jest jaśniejszy aż o 88% ale obstawiam że EII z racji dobrej transmisji w zakresie 400 – 500 nm może wiele nie ustępować albo być nawet porównywalny.
W drugiej parze różnica wielkości źrenic wyjściowych jest pomijalna, obstawiam że Leica.
W trzeciej podobna sytuacja jak w pierwszej faworyt (teoretyczny czyli Nikon) jest jaśniejszy o 77% ale obstawiam że Swarek jest spokojnie porównywalny.
Temat ciekawy ale należy brać pod uwagę czy porównujemy sprzęty w dzień czy w nocy, bo to ma spore znaczenie. W obu przypadkach swoje jeszcze może „dołożyć” kontrast, ważny jest też obserwowany motyw.
Porównujemy wieczorem i w nocy- tak by sprawdzić, czy większa źrenica ” załatwia sprawę”
Czysto intuicyjnie jak w przypadku gosposi której udaje ie wytypować zwycięzcę mundialu. Pierwsza para zwycięstwo Zenka, powód to znaczna różnica w źrenicy. Druga para zwycięstwo kowy, leica bylaby zbyt oczywista.. Trzecia, mimo znacznej różnicy źrenicy, remis. W końcu swarek musi zapracować na swoją renomę;).
Dodam jeszcze tylko, iż w moim odczuciu, sprawność optyczna ma wyraźnie wieksze znaczenie niż wielkość źrenicy.
Aby jeszcze potrzymać Was w niepewności napiszę tylko, że faktycznie sprawność, kontrast i ostrość mają bardzo duże znaczenie.
OK, para nr 2 była dla zmylenia 😉
Bogini ptasiarzy, nieco już leciwa i z pewną nadwagą, uległa czarnej mambie. Leica Noctivid to najnowszy, topowy model za skromne 10 700zł, trudno więc było oczekiwać innego wyniku. W nocy wygrywa. Kowa oczywiście broni się mechaniką i kontrolą AC, ale nie o tym mówimy.
Mocno byłem zdziwiony, gdy około rok temu kol. Leniwiec podzielił się wrażeniami z wieczornych obserwacji przez ED2 i EII. Natychmiast zabrałem swoją parkę (ZEN to jedna z moich ulubionych lornetek) na testy i….. faktycznie – po ciemku przez ZENka widać niewiele więcej niż przez Nikona.
Swarovski DF 8x30W O GA STP to nie tylko lornetka o najdłuższej nazwie jaką ostatnio miałem w rękach 😉 ale i pogromca Nikona 8×40, oraz kilku innych całkiem przyzwoitych modeli teoretycznie znacznie jaśniejszych.
Potwierdzam. Sam byłem bardzo zdziwiony i dziwić się nie przestałem. 😉
Marlut rozumiem że „prawie” wygrałem choć pewnie żadnej nagrody nie dostanę ze względu na niską frekwencję.
W rewanżu mam dla Ciebie zagadkę w tym samym temacie.
Która z tych dwóch lornetek okazała się jaśniejsza w dzień a która w nocy?
Zawodnicy to: Minolta Weathermatic 7×42 kontra Pentax DCF CS 8×42.
Czekam na Twój typ (to łatwa zagadka no i masz aż 50% szans na poprawną odpowiedź) mam nadzieję że mnie nie zawiedziesz. Śmiało Waćpan, szable w dłoń!!! (czyt. lornetki do oka).
Nagrody nie były przewidziane, pomijając oczywiście własną satysfakcję i uścisk dłoni prezesa przy okazji.
Ale mi dałeś zagadkę…..
Odpowiadam bez szabli i bez lornetki przy oku;)
Pentax, choć to akurat tani model, ma zazwyczaj bardzo przyzwoite powłoki. Myślę, że powinien dać jaśniejszy i bardziej biały obraz w dzień. W nocy Minolta ma sporą przewagę źrenicy, która jednak nie da jej prowadzenia – latka lecą.
Swoja drogą, muszę w końcu zerknąć przez Minoltę.
Marlut brawo!!! Przesyłam internetowo uścisk mej nieprezesowej dłoni. Nie trafiłeś tylko z bielą bo akurat w Pentax-ie jest zażółcona (ocieplona) a poza tym się zgadza. Dodam tylko że Pentax wygrywa również kontrastem i to znacznie a pod niskie słońce jest bardzo dobrze. Tak jak Zauważyłeś latka lecą dlatego w kwestii powłok (transmisja, jasność, kontrast) raczej należy szukać w sprzętach bardziej współczesnych, w tych z XXI wieku.
Dzięki.
Obraz w Minolcie nie jest trochę żółtawo-szarawy, jak w wielu innych starszych konstrukcjach?
Ta żółtawość i szarawość nie są bardzo dokuczliwe z racji zmiękczonego kontrastu jak to ładnie ujął M-day w swoim opisie. Obraz jest rzeczywiście malarski jak u francuskich impresjonistów. Po prostu przyjemnie się patrzy.
A jeśli loretka trafi w ręce miłośnika grafiki?