Lunetę do testu dostarczyła firma Ricoh Polska.
Dane techniczne:
Obiektyw 80mm zawierający dwie soczewki ED
Wodoodporna obudowa wykonana ze stopu magnezu
Mocowanie okularów astronomicznych 1 ¼”
Podwójne pokrętło ostrości
Pole widzenia z okularem 20-60x: 2.1° – 1.05°
Pole widzenia liniowe: 36,6m – 18,3m / 1000m
Odstęp źrenicy: 17,2 – 19,2 mm
Minimalna odległość ostrzenia: 8m
Ogniskowa :485mm
Wymiary: 410 x 170 x 100 mm
Waga korpusu: 2,1kg
Gwarancja: 30 lat
W komplecie futerał terenowy
cena: 4 000zł
Dwie soczewki ED zapewniają dobrą ostrość utrzymywaną w większości pola, i odpowiedni kontrast wraz z niską aberracją chromatyczną.
W dobrych warunkach można się cieszyć z całej skali, przy niewielkim spadku jakości obrazu na pełnej mocy. Mniejsza ilość światła wymusza redukcję do 35-45x, dalej czeka nas już duży spadek kontrastu przy zachowaniu ostrości.
Oddanie kolorów jest dobre – brak wyraźnego zafarbu. Obraz oczywiście mógłby być bardziej biały, ale w tej cenie trudno wymagać więcej.
Pentax dobrze radzi sobie z ostrym światłem, niezależnie czy pada ono z boku, z przodu czy od strony okularu spadki kontrastu są niewielkie, a by zobaczyć bliki trzeba się naprawdę postarać.
Krótko mówiąc obserwacje są przyjemne, a jedyne poważniejsze uwagi krytyczne mam do okularu oferowanego w komplecie.
Dane okularu
ogniskowa 8-24mm
9 elementów w 3 grupach
pole widzenia 63°-43°
wymiary Φ55 mm x 119 mm
waga 350 g
Okular niestety zamarza w temperaturze około +2 stopnie uniemożliwiając obserwacje. Wg informacji uzyskanej od producenta jest to kwestia zastosowanie nieodpowiedniego smaru, który tężejąc blokuje pierścień i pokrętło zoom w położeniu 60x. Luneta po ogrzaniu do temperatury pokojowej odzyskuje pełną sprawność.
Usterka jest usuwana w ramach gwarancji.
Drugi minus to przeciętne pole widzenia okularu: 43-63 stopnie.
Dobrą wiadomość zostawiłem na koniec – w lunecie można montować okulary astronomiczne w standardzie 1,25”, mamy więc dostęp do zróżnicowanej oferty wielu producentów, w tym do wysoko cenionych
(i wycenionych) okularów Pentax XW.
Digiscoping
80mm obiektyw i dwie soczewki ED zachęcają do robienia zdjęć przez lunetę, a sprzyja temu także spora średnica muszli okularowej. Dobrze sprawdza się kombinacja z aparatem kompaktowym lub bezlusterkowcem zaopatrzonym w obiektyw o ekwiwalencie ogniskowej około 50mm dla FF – szerszy będzie powodował duże winietowanie. Okazjonalnie można oczywiście korzystać z telefonu.
PR80 + Olympus XZ-10
Akcesoria
Wraz z lunetą otrzymałem wygodny i dobrze chroniący optykę pokrowiec wyposażony w ucha do przenoszenia i zaczepy do paska na ramię. W osłonie obiektywu jest kieszonka na dekiel, z którym zwykle nie wiadomo co zrobić.
Podsumowanie
Dobra optyka w niezłym opakowaniu – 4 000zł to atrakcyjna oferta.
Zabawę i dobre wrażenie niestety zepsuła wpadka z okularem.
W oczekiwaniu na test Marluta, parę słów ode mnie. 🙂
Pierwsze wrażenie było świetne – fajny design, materiały i wykonanie bardzo dobre – kawał solidnego sprzętu. Niestety czar prysnął gdy spadła temperatura. Przy +2 st. C pokrętło okularu blokowało się w położeniu maksymalnym. Słyszałem o tym problemie wcześniej ale nie sądziłem, że nie będę mógł w ogóle ruszyć zoomem bez strachu, że coś urwę. Duuuża wtopa. Jeśli chodzi o optykę – obraz był ostry, kontrastowy i odporny na odblaski. Przy maksymalnym powiększeniu jakość obrazu zauważalnie spadała ale nie w takim stopniu jak to się dzieje w mojej DOT ED II przy maksymalnym powiększeniu. W PR przy 40x obraz jest wciąż dobry, przy 50x całkiem przyzwoity przyzwoity. Przy zoomowaniu cierpi głoównie kontrast a w mniejszym stopniu ostrość. Na plus względem mojej Delty wypada również oddanie kolorów. Co mi się nie podobało? Oczywiście wspomniana wcześniej mechanika w niskich temperaturach… Druga rzecz to pole widzenia okularu – jest oczywiście podobne jak u większości konkurencji ale DOT zdążyła mnie w tej kategorii rozpaskudzić. Kiedy miałem obydwie obok siebie nie mogłem się zdecydować przez którą wolę patrzeć. 😛 Oczywiście Pentax wygrywał przy dużych powiększeniach ale przy małych (a te w lunecie również lubię) Delta dawała większą frajdę. Bardzo żałuję, że nie było okazji sprawdzić Pentaxa ze stałoogniskowym okularem – np. XW tego producenta. Dla mnie optymalny byłby 14 mm dający powiększenie 32, dość uniwersalną źrenicę i pole pozorne 70 stopni… Miał ktoś może okazję sprawdzić taki zestaw? Ciekaw jestem jak okular pasuje do korpusu – chodzi mi tu o ostrość brzegową, wygląd całości i szczelność. Ciekaw też jestem jakby ten zestaw miał się do mającej świetny AFoV Gavii Zeissa. Marek Z, może Ty coś będziesz mógł powiedzieć?
Do mnie ww. luneta dwa tygodnie temu wróciła z serwisu. Okular został wymieniony – niestety póki co dysponuję wypożyczonym egzemplarzem od Ricoh Polska bo mój właściwy nie doleciał jeszcze z Japonii. Ale nowy okular spisuje się od strony mechanicznej bez zastrzeżeń. Przy temperaturach -14 st. C pracował bez najmniejszych problemów w całym swoim zakresie. Jeszcze niedawno ze względu na tragiczny okular nie polecałbym nikomu tej lunety lecz teraz sytuacja wygląda diametralnie inaczej i wydaje mi się, że w budżecie do 4000-5000 zł Pentax PR-80 EDA chyba jest najsensowniejszym wyborem, ze względu na jakość wykonania, bardzo długą gwarancję, bardzo dobrą jakość optyczną do powiększenia x45 i cały czas używalne powiększenia od x45 do x60. Na najwyższych powiększeniach jak kolega wyżej napisał cały czas mamy do czynienia ze względnie ostrym obrazem choć niestety bladym i mało kontrastowym.
Patrzyłem przez tę lunetę od Marluta z okna, z biura, pogoda była słaba, ciemno i deszczowo. Najpierw był Ecotone z jakimś zoomem, potem Pentax. Pamiętam różnicę jaką odczułem patrząc w okna biur po drugiej stronie Placu Konstytucji, na dystansie jakiś 120 m. W Ecotonie, po ustawieniu odpowiedniego dla dystansu powiększenia, nie sposób byłoby rozpoznać osób w pomieszczeniach po drugiej stronie placu. W Pentaxie nie stanowiło to problemu. Duża różnica w czytelności obrazu na korzyść Pentaxa była jasno widoczna na pierwszy rzut oka.
Podobnie jak m-day lunetę oglądałem wieczorem ale to co pokazywała w kiepskich warunkach daje wyobrażenie jak jest w warunkach optymalnych , obraz ostry i kontrastowy , świetne wykonanie , jak przeczytać można wyżej „wpadka okularu” to raczej wadliwy egzemplarz.
Reasumując :
bardzo fajny sprzęt, jak ktoś lubi „jednooczne” obserwacje to warto się nią zainteresować.
Ciekawa rzecz. W trakcie dzisiejszych obserwacji dość często „zmuszony” byłem do korzystania z największej mocy i zauważyłem, że okular wypożyczony mi przez Ricoh Polska, zauważalnie gorzej radzi sobie z ostrością na maksymalnym powiększeniu. O ile w moim oryginalnym okularze ostrość przy x60 była w pełni akceptowalna i użyteczna o tyle tutaj pojawia się mydełko. Ciekawe jak będzie się prezentował okular, który ma do mnie docelowo trafić.
Mają ten okular naprawić, czy wymienić?
A cholera wie. Mam tylko info, że ma przyleciec z Japonii. Biorąc pod uwagę, że od stycznia minęło już trochę czasu podejrzewam, że chodzi o wymianę ale zapomnieli poinformować, że mój okular dopiero się produkuje
Albo wysłali kurierem rowerowym 😉
Wolę jednak myśleć, że Ricoh zlecił wykonanie mojego okularu staremu mnichowi, który gdzieś w zapomnianym klasztorze pod górą Fuji, wytapia, wykuwa i szlifuje dla mnie najcudowniejszy, najwspanialszy i niepowtarzalny optycznie oraz mechanicznie okular zoom. A że mnich ma pewnie ze 150 lat to i robota nie idzie mu już tak dziarsko jak dawniej… może rok mu wystarczy by sprostać temu zadaniu 😉
No dobra, teraz serio. Serwis Ricoh/Pentax jest do dupy 😉